Kilim Daizangi charakteryzuje się żywą paletą pastelowych kolorów i bardzo wyrafinowanym stylem. Dla mnie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Dlatego chciałbym opowiedzieć wam jego historię.
Wykonany jest kilkoma technikami artystycznymi i jest jednym z najdoskonalszych kilimów, jakie można stworzyć. To jednocześnie płasko tkany kilim, dywan z runem oraz haft. Głównym motywem jest geometryczny kształt symbolizujący kocie oczy.
Daizangi to plemię Haraz, które pochodzi ze środkowego Afganistanu i obecnie żyje w sposób półkoczowniczy na zachodzie kraju. Miejscowe kobiety nadal tkają w bardzo tradycyjny sposób i wykorzystują swoją bogatą wyobraźnię.
Ten wyjątkowy egzemplarz został utkany przez doświadczoną tkaczkę Zarmínę (67 lat) Głowne prace trwały przez ponad cztery miesiące. Pochodząca z plemienia Pasztunów, wyszła za mąż za mężczyznę z plemienia Daizangi. On był znany w okolicy z wysokiej jakości dywanów artystycznych. Zarmína, kiedy była młoda doskonale opanowała różne techniki tkackie, których użyła w tym kilimie i dodała swoją unikalną umiejętność haftu pasztuńskiego, którą odziedziczyła po matce.
Podczas wojny i konfliktu wewnętrznego rodzina Zarmíny i Murada (który w tym czasie nie mógł pracować jako dozorca miejscowej szkoły) uzależniona była od zarobków ze sprzedaży tkanych i haftowanych dywanów. W ten sposób Zarmin przywróciła swoje dawne umiejętności, a jej umiejętności zyskały sławę nie tylko w ich wiosce, ale w całym regionie. Teraz tka dywany na posagi ślubne i na sprzedaż nawet zagranicę. Jej mąż wspiera ją, zbiera owoce i inne naturalne produkty do barwienia i pomaga w całym procesie barwienia, który jest wymagający fizycznie. Tylko w ten sposób mogą dać swoim dzieciom wykształcenie i spełnić ich marzenia w czasie, gdy kraj jest spokojniejszy. Cała rodzina mieszka w Karukh Disktikt, około 150 kilometrów od miasta Herat w zachodnim Afganistanie.
Zarmína nigdy nie wyobrażała sobie, że pewnego dnia jej produkt dotrze do europejskiego klienta. Jest z tego bardzo dumna. Jednocześnie Sarmatia gwarantuje, że Zarmína i jej rodzina otrzymują naprawdę uczciwe wynagrodzenie za swoją pracę
Wierzymy, że to dzieło sztuki kobierniczej zdobędzie serce i miejsce u właściwego klienta.